Pole position czyli o adaptacji do warunków środowiskowych
Pisałem niedawno o specyficznym Grand Prix rozgrywanym na poczcie przy pl. Hallera. Nie minął miesiąc, a już sam niepostrzeżenie zacząłem przejmować lokalne zwyczaje. Czekając w kolejce do okienka (milion osób przede mną, zupełnie inny milion czeka w środku, oczywiście akurat do literki B kolejka nie posuwa się w ogóle przez 15 minut, by potem gwałtownie przyspieszyć). Nagle oczom mym ukazał się numerek z literką B leżący przy okienku C. Numer... Tak! O dwa mniejszy od mojego! Pod pretekstem oparcia się i ulżenia zmęczonym nogom podkradłem się do lady, położyłem na niej swoje awizo, by po chwili razem z nim zgarnąć numerek. I już 25 minut później doczekałem się swojej kolejki.
Obok mnie stał smutny pan, który nie krył specjalnie, że ma numerek o 7 większy od mojego pierwotnego. Spotkała go miła niespodzianka i zyskał lekko licząc ze trzy kwadranse. Na zdrowie. A ja, cóż, przyłączyłem się do lokalnego, anarchistycznego tryby załatwiania spraw na poczcie.
Obok mnie stał smutny pan, który nie krył specjalnie, że ma numerek o 7 większy od mojego pierwotnego. Spotkała go miła niespodzianka i zyskał lekko licząc ze trzy kwadranse. Na zdrowie. A ja, cóż, przyłączyłem się do lokalnego, anarchistycznego tryby załatwiania spraw na poczcie.
Jebać system (Qmatic)!
Karol, to jedyny sposób, żeby nie dać się pocztowemu systemowi. Poza tym poszukiwanie lepszych numerków to jeden ze sposobów na umilanie godzin spędzonych na poczcie.
OdpowiedzUsuńU mnie też B idą najdłużej... zresztą w ZUSie też system numerkowy... Ostatnio mnie zaskoczyli i kazali mi biec na drugi koniec sali.... bo pani od mojej cyferki była zajęta i zastąpiła ją pani od czegoś_innego.
OdpowiedzUsuńjak dobrze że jestem w dobrym rejonie, nigdy dluzej nie czekalem niz 5 minut...
OdpowiedzUsuńprzedtem gdy mieszkalem na ursynowie... masakra... calodobowa poczta przy belgradzkiej... mozna bylo przyjsc o 2 w nocy i czekac godzine, w dzien zdazalo mi sie brac numerek, isc do domu, obejrzec divxa, i wrocic postac kwadrans i dopiero zalatwic sprawy
System jest tylko systemem. Jest to komputer, który nie myśli.
OdpowiedzUsuńPrzyspieszanie kolejki: Odpowiedzcie sobie na pytanie ile razy wchodziliście na pocztę i zostawialiście numerek jak widzicie ile jest osób.
Dużo osób do literki B. Co poradzi system że obsługa trwa tyle czasu.
odsyłanie na koniec sali: powinnaś sie cieszyć ze pani nie kazała ci jeszcze raz stać w kolejce użyła opcji przesyłania klienta do innego stanowiska.
Zastanówcie się czy lepiej było stac pyta sie kto ostatni, potem stoisz za ta sama osobą ciągle na nogach i czujesz oddech kolejnej osoby na karku. A tak na niektórych pocztach można wyjść na fajka. albo poczytać gazetę.