Majtki się znalazły
Jak doniósł przed momentem blog Chłodnej 25 zaginione kilka dni temu majtki odnalazły się właśnie. Sądząc po zdjęciu - kogoś jednak ruszyło sumienie ;)
Wizytówka polskiej kinematografii – wytwórnia filmów na Chełmskiej – może przestać istnieć. Na jej terenie architekci przygotowujący miejscowy plan zagospodarowania zaplanowali sieć dróg publicznych i zieleń. Jeżeli projekt wejdzie w życie, wszystkie stojące tu budynki mogą zostać zburzone.To bzdura. Uchwalenie miejscowego planu zagospodarowania nie oznacza automatycznie przejścia do jego realizacji. Zwykle jest to zresztą traktowane - skądinąd słusznie - jako zarzut. Ale plan jako dokument ma inne zadania, niż harmonogram inwestycji. W założeniu ma być narzędziem umożliwiającym kontrolowanie rozwoju miasta. Co więcej, za jego realizację bezpośrednio wcale nie musi odpowiadać samorząd. Zwykle zapisy planu realizują prywatni inwestorzy. Wyjątkiem są te sytuacje, gdy w danym miejscu plan przewiduje inwestycje publiczne. I zwykle te inwestycje czekają na realizację najdłużej.
Nie mam ostatnio najlepszego humoru i prawdę mówiąc byłem niemal pewien, że ta płyta przegra z nastrojem. A jednak siła reggae jest potężna - debiut legendy, Juniora Stressa "urywa dupę", jak to z wrodzoną subtelnością i niezwykłą trafnością ocenił mój brat ;)
Może w tym wszystkim warto jeszcze raz powtórzyć to właśnie: przedstawione przez miasto wizualizacje to tylko jedna nieskończonej liczby z możliwych realizacji zapisów planu. Zapisów, które - jeśli ktoś sobie życzy - można wyczytać z rysunku planu [JPG, 11 mb]. Nawet, jeśli plan wejdzie w życie, to architektura poszczególnych budynków będzie zupełnie inna - zdecyduje o niej inwestor, architekt i miasto na etapie wydawania pozwoleń na budowę. Nie widzę nic złego w fakcie, że ratusz szykując plan znalazł pracownię graficzną, która przygotowała taką wirtualną pseudorealizację utrzymaną we współczesnej stylistyce. Choć przy okazji nie sposób nie zauważyć, że w tym samym czasie ci sami urzędnicy skreślili podobną - tyle, że znacznie bardziej spójną i dokładniej opracowaną - koncepcję przygotowaną przez uznane światowe firmy dla obszaru sąsiadującego z Polem Mokotowskim. Mam na myśli kontrowersyjny Park Światła.
A jak wygląda procedura planistyczna, pisałem swego czasu na tvnwarszawa.pl. Trudno więc dziwić się, że po kilu dniach wizualizacje ratusza wyołują głównie zniechęcenie, a większość pytanych o nie architektów lub deweloperów macha z rezygnacją rękoma. Nie dziwi mnie więc, że ratusz tego projektu nie pokazał dwa tygodnie wcześniej na targach w Cannes, które wydają się idealnym miejscem na taką premierę. Plan nie jest uchwalony, a deweloperzy, których mógłby zainteresować szybko by się zniechęcili słysząc, jak traktuje się tu inwestorów i jak zabagniony formalnie jest rejon placu Defilad.



