Warszawa w budowie 2: Spotkanie w architekturze
Jest gwiazdą, choć jej twórczość jest antygwiazdorska. Nie bryluje w mediach, a mimo to rok 2010 należy do niej. We wtorek Warszawę odwiedzi Kazuyo Sejima.
fot. SANAA |
Wciąż liczymy na to, że w Warszawie uda się zrealizować chociaż jeden projekt starchitekta (w kolejce za Danielem Libeskindem czeka m.in. Zaha Hadid z projektem wieżowca obok Marriotta) i powtórzyć efekt Bilbao - stworzyć nową ikonę miasta, która wypromuje je na świecie.
Ale świat już nie śni o ikonach. Starchitekci projektują skromniej albo przyjmują zlecenia z Dubaju, gdzie moda na spektakularne budynki wydaje się nie przemijać. Nad Europą krąży zaś widmo kryzysu gospodarczego, a architekci siłą rzeczy muszą szukać odpowiedzi na pytanie, jak budować w trudnych czasach. Odpowiedzi udziela Kazuyo Sejima.
Kontekst ma znacznie
- Cała ta obsesja kontekstu hamuje rozwój architektury. W ten sposób nie da się stworzyć niczego nowego - grzmiała w czasie wizyty w Warszawie Zaha Hadid, laureatka nagrody Pritzkera w 2004 roku. W 2010 roku to najbardziej prestiżowe wyróżnienie architektoniczne dostała właśnie Sejima (razem ze swoim partnerem z pracowni SANAA, Ryue Nishizawa).
Została też kuratorem najważniejszej imprezy architektonicznej - Międzynarodowego Biennale w Wenecji, które będzie organizowane po raz dwunasty. - Chcemy pomóc ludziom rozumieć architekturę, pomóc architekturze rozumieć ludzi i pomóc ludziom rozumieć siebie nawzajem - deklaruje kuratorka.
Sejima i Hadid są jedynymi kobietami, które dostały nagrodę Pritzkera, ale zawodowo więcej je dzieli, niż łączy. Dla Sejimy ważne są nie tylko budynki, ale też ludzie, którzy je użytkują i relacje między nimi. - Żyjemy w społeczeństwie postideologicznym. Łączy nas więcej niż kiedykolwiek; kultura i gospodarka mają globalny charakter. Świadomość i styl życia zmieniają się. Nasze relacje kształtują się w sferze wirtualnej - mówi Sejima i pyta o rolę architektury w tym procesie. Odpowiedzi szukać mają m.in. uczestnicy biennale, które odbywać się będzie pod hasłem "Ludzie spotykają się w architekturze".
Ale świat już nie śni o ikonach. Starchitekci projektują skromniej albo przyjmują zlecenia z Dubaju, gdzie moda na spektakularne budynki wydaje się nie przemijać. Nad Europą krąży zaś widmo kryzysu gospodarczego, a architekci siłą rzeczy muszą szukać odpowiedzi na pytanie, jak budować w trudnych czasach. Odpowiedzi udziela Kazuyo Sejima.
Kontekst ma znacznie
- Cała ta obsesja kontekstu hamuje rozwój architektury. W ten sposób nie da się stworzyć niczego nowego - grzmiała w czasie wizyty w Warszawie Zaha Hadid, laureatka nagrody Pritzkera w 2004 roku. W 2010 roku to najbardziej prestiżowe wyróżnienie architektoniczne dostała właśnie Sejima (razem ze swoim partnerem z pracowni SANAA, Ryue Nishizawa).
Została też kuratorem najważniejszej imprezy architektonicznej - Międzynarodowego Biennale w Wenecji, które będzie organizowane po raz dwunasty. - Chcemy pomóc ludziom rozumieć architekturę, pomóc architekturze rozumieć ludzi i pomóc ludziom rozumieć siebie nawzajem - deklaruje kuratorka.
Sejima i Hadid są jedynymi kobietami, które dostały nagrodę Pritzkera, ale zawodowo więcej je dzieli, niż łączy. Dla Sejimy ważne są nie tylko budynki, ale też ludzie, którzy je użytkują i relacje między nimi. - Żyjemy w społeczeństwie postideologicznym. Łączy nas więcej niż kiedykolwiek; kultura i gospodarka mają globalny charakter. Świadomość i styl życia zmieniają się. Nasze relacje kształtują się w sferze wirtualnej - mówi Sejima i pyta o rolę architektury w tym procesie. Odpowiedzi szukać mają m.in. uczestnicy biennale, które odbywać się będzie pod hasłem "Ludzie spotykają się w architekturze".
Kazuyo Sejima, SANAA
Wykład
Hotel Europejski, Krakowskie Przedmieście 13
wtorek, 12 października, godzina 19.00
Wstęp wolny, liczba miejsc ograniczona
Wykład
Hotel Europejski, Krakowskie Przedmieście 13
wtorek, 12 października, godzina 19.00
Wstęp wolny, liczba miejsc ograniczona
Ja to bym wolał, żeby Hadid z tymi paskudnymi wieżowcami to się do jakiegoś Krakowa raczej wybrała.
OdpowiedzUsuń