Zagadki: reaktywacja
Z aparatem w plecaku mogę reaktywować cykl warszawskich zagadek. Dziś podwórko, które miałem pstryknąć od dawna. Pytanie zawsze to samo - gdzie zrobiłem to zdjęcie? Nagroda również ta sama - bezgraniczna satysfakcja :)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUdXf9aHN4LgeOMMdqf8pAzBlfP-vQBHFW5Q1Hq3ZWsHGiUPzvg9YjhCt6kTq5lL0EwrXgttB35r0Qk_iri_g9CCwCysas155mPGRDxsph4ndu6FvD_sZsLhhfXLjSppR5J_4Ar2_OHoo/s400/kladka.jpg)
Nie popsuję zbytnio zabawy, jeśli napiszę skąd wzięła się ta dziwna konstrukcja. Otóż w jednej z tych dwóch klatek schodowych są stare, drewniane schody, które nie nadają się już do użytku. Ale na ostatnim piętrze jeszcze do niedawna ktoś mieszkał i zarządca (?) budynku wpadł na pomysł, jak uczynić jego codzienne podróże do domu bezpieczniejszymi. Podobno, bo nie jest wcale powiedziane, że kładka jakością wyprzedza stare, drewniane schody. Tak czy inaczej - i to jest jakaś niewielka podpowiedź - wszystko to nie potrwa już długo, bo los - w postaci remontu - kamienicy jest już przypieczętowany.
E, marna zabawa, jak nikt nawet nie próbuje. To podwórko kamienicy w al. Jerozolimskich numer 61. Idąc od Emilii Plater w kierunku Marszałkowskiej to dom drugi po prawej (brama zaś pierwsza). W samym centrum takie cuda!
---------------------{rozwiązanie}---------------------
E, marna zabawa, jak nikt nawet nie próbuje. To podwórko kamienicy w al. Jerozolimskich numer 61. Idąc od Emilii Plater w kierunku Marszałkowskiej to dom drugi po prawej (brama zaś pierwsza). W samym centrum takie cuda!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz