Sygnaturka
Myślenie nie wypada najlepiej w telewizji, o czym tamtejsi reżyserzy wiedzą już od dawna. Niewiele jest w nim do oglądania. Słowem nie jest ono sztuką widowiskową.Neil Postman - Zabawić się na śmierć
Nie wciągnąłem jeszcze całej książki, więc nie mam zamiaru jej recenzować, ani nawet polemizować z jej tezami (tym bardziej, że z większością trudno się nie zgodzić). Po prostu chciałem się pochwalić swoją nową sygnaturką. No i napomknąć, że to ciekawa lektura. Niezbyt odkrywcza, ale ma już bez mała ćwierć wieku, więc nie oczekujmy zbyt wiele. Inna rzecz, że czytając ją można sobie z całą mocą uświadomić, że taki mniej więcej jest dystans kulturowy między nami a Stanami. Przy czym Postman dodałby pewnie, że nie mamy czego żałować.
Ja ostatnio staram się trochę zapanować nad zalewem papki - selekcjonuję RSS-y, wyrzucam zakładki i przede wszystkim czytam książki, a nie prasę. Czytam niewiele, trochę w drodze do pracy, trochę wieczorem w łóżku, bo choćbym nie wiem jak był po robocie spieprzony, to i tak od razu zasnąć nie idzie. Lista pozycji, które chciałbym przeczytać wciąż się wydłuża, ale przynajmniej te, które już kupiłem się nie kurzą. Dobra odtrutka.
A na koniec jeszcze jeden cytat z nocnych redaktorów rozmów, o książce Postmana właśnie:
Ja ostatnio staram się trochę zapanować nad zalewem papki - selekcjonuję RSS-y, wyrzucam zakładki i przede wszystkim czytam książki, a nie prasę. Czytam niewiele, trochę w drodze do pracy, trochę wieczorem w łóżku, bo choćbym nie wiem jak był po robocie spieprzony, to i tak od razu zasnąć nie idzie. Lista pozycji, które chciałbym przeczytać wciąż się wydłuża, ale przynajmniej te, które już kupiłem się nie kurzą. Dobra odtrutka.
A na koniec jeszcze jeden cytat z nocnych redaktorów rozmów, o książce Postmana właśnie:
- Tylko jedna słabość, że wtedy jeszcze nie było internetu.
- No, to mamy lukę do wypełnienia.
- No. I wypełniamy. Rajstopami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz